piątek, 20 czerwca 2014

Nowe spojrzenie na czesanie





                           Od dziecka miałam długie włosy. No dobra z małymi przerwami, ale to pomińmy.
Szykując się co rano do szkoły słyszał mnie dosłownie cały blok. To wszystko za sprawą czesania mnie przez moją kochaną mamunię.

  
                       Niestety moje włosy mają tendencję do plątania się, ubolewam. Mnóstwo ich wyrwałam, bo nie mogłam rozczesać. Nie wspomnę co się działo podczas mycia. Nie znosiłam moich włosów, a z drugiej strony byłam dumną posiadaczką warkocza.



                      Spray'e, wszelkiego typu specyfiki "ułatwiające rozczesywanie" nic nie przynosiło pożądanych rezultatów. W sumie pogodziłam się z tym, że każdego dnia szarpie  prawie do łez te moje pięć włosów.

                    Jak to dobrze, że jestem uzależniona od filmików na YouTube. Oglądam głównie te o tematyce urodowej. Całe szczęście, parę razy sławetny YouTube przyszedł mi z pomocą.
Tak się stało i tym razem, i to całkiem przez przypadek. Spora rzesza "jutuberek" polecała cudeńko o obco brzmiącej nazwie "Tangle teezer". Jak to zwykle bywa produkt niedostępny stacjonarnie w Polsce, ale od czego jest internet. Nie napisałam w końcu co to takiego ten "Tangle teezer". Jest to innowacyjna szczotka do włosów wymyślona przez jak się nie mylę brytyjskiego fryzjera. Jest cała z plastiku, a przede wszystkim co najważniejsze nie szarpie i nie wyrywa włosów.

                  Odkąd ją kupiłam moje czesanie przeszło rewolucję, nie jest już codzienną katorgą. Pierwszą szczotkę zakupiłam na allegro jakieś 4 lata temu, mam ją do tej pory i w dalszym ciągu jest super. Kilka tygodni temu zamówiłam drugi "tangle teezer", tym razem wersje podróżną zamykaną. Fajna opcja na wyjazdy, jest nieco mniejsza od wersji podstawowej.
Nie jest to wydatek rzędu 10 złotych, fakt trzeba wydać około 40 , ale cena w stosunku do jakości i tego jak długotrwały jest to produkt jest adekwatna.

              Nie żałuję wydanych pieniędzy, mogę z czystym sumieniem polecić tę szczotkę wszystkim, którzy borykają się z problemem plączących się włosów. Nigdy więcej bólu! ;)

Poniżej kilka zdjęć nowego nabytku moje złotko:



Gosha ;*

1 komentarz: